Scenariusz przedstawienia dla teatrzyku kukiełkowego
NA PODSTAWIE BAJKI
” CZERWONY KAPTUREK ”
WYSTĘPUJĄ:
NARRATOR, Czerwony Kapturek, Mama Czerwonego Kapturka , Wilk, Zajączek, Babcia Czerwonego Kapturka, Leśniczy
NARRATOR :
Pewnego wiosennego ranka przykicał do domu Czerwonego Kapturka mały zajączek.
ZAJĄCZEK :
…Przysyła mnie twoja babcia . Ma kaszel , leży w łóżku i źle się czuje . Powinnaś ja odwiedzić . Wtedy na pewno poczuje się lepiej .
NARRATOR :
…Mama przygotowała koszyczek pełen pyszności . Nie zapomniała też o syropie na kaszel .
Mama :
… Czerwony Kapturku ! Zanieś to babci . Nie zatrzymuj się po drodza ani nie zbaczaj ze ścieżki .
NARRATOR :
… Dziewczynka wyruszyła w drogę , w towarzystwie swoich przyjaciół : Małego zajączka , wiewiórki , jelonka i ptaszków .
Kiedy byli w środku lasu Czerwony Kaptórek powiedział :
CZERWONY KAPTUREK :
…Jestem Wam bardzo wdzięczna za towarzystwo , ale wracajcie już do domu bo wasze mamy będą się martwić .
NARRATOR :
… Zwierzątka zanim odeszły , przestrzegły dziewczynkę :
Spiesz się Kapturku i nie zatrzymuj się ani na chwilę . Musisz zdążyć
do babci przed wieczorem bo potem WILK wychodzi na przechadzkę po lsie , a on pożera dzieci.
CZERWONY KAPTUREK :
… Nie martwcie się . Będę ostrożna .
NARRATOR :
WILK :
…Dokąd idziesz śliczna dziewczynko o tej porze ?
CZERWONY KAPTUREK :
…Idę odwiedzić chorą babcię . Niosę jej miód , chleb , poziomki i syrop na kaszel .
WILK :
… A gdzie mieszka Twoja babunia ?
CZERWONY KAPTUREK :
… W domku za lasem .
NARRATOR :
… Sprytny Wilk poprosił o przekazanie babci życzeń szybkiego powrotu do zdrowia , pożegnał się z Czerwonym Kapturkiem i zniknął w gąszczu . Dziewczynka ruszyła w dalszą drogę .
Tymczasem wilk , pędząc ile sił w łapach , dobiegł do domku babci . Przed domkiem nazrywał kwiatów i zrobił z nich wielki bukiet , żeby zasłonić swój pysk .
… „Jak starsza pani zerknie przez wizjer , nie rozpozna mnie od razu .
Pomyśli , że to jej wnuczka i otworzy drzwi” … wilk i zapukał trzy razy do drzwi …
BABCIA :
…Kto tam ?
WILK :
Pomyślał sprytnie
( Udając Czerwonego Kapturka )
…To ja ,Czerwony Kapturek . Przyniosłam ci lekarstwa i trochę jedzenia
BABCIA :
…Pociągnij za rygiel , a drzwi się otworzą.
NARRATOR :
…Wilk szubrawiec tylko na to czekał . Wszedł do domku …
BABCIA :
… Zbliż się maleńka , chodź , niech cię ucałuję !
NARRATOR :
…Babcia porosiła Czerwonego Kapturka , zupełnie nieświadoma strasznego niebezpieczeństwa !
Wilk nie dał się długo prosić . Jednym susem znalazł się przy babci i połknął ja w całości , jednym kłapnięciem paszcy . Babcia nie zdążyła nawet krzyknąć !
Poklepał się po pełnym brzuchu i zaczął buszować w szafie . W jego głowie zrodził się bowiem kolejny podły plan . Znalazł w końcu to , czego szukał , czyli koszulę nocną i czepek .
Przebrał się w znalezione rzeczy należące do babci i zerknął w lustro . Kiedy stwierdził , że między nim a bacią nie ma żadnej różnicy , uśmiechnął się z zadowoleniem .
Zamknął drzwi , położył się w łóżku i mruknął do siebie :
…Teraz poczekam na deser , to znaczy na wnuczkę . MNIAM ! Już po kilku minutach usłyszał trzykrotne pukanie do drzwi .
WILK : ( udający babcię )
…Kto tam ?
CZERWONY KAPTUREK :
… To ja , Czerwony Kapturek .
WILK : ( udający babcię , chowa się pod kołdrę )
…Pociągnij za rygiel , a drzwi się otworzą ;
NARRATOR :
…Dziewczynka otworzyła drzwi , a kiedy weszła do środka , zobaczyła babcię włóżku . Babcia nie wyglądała jednak tak jak zwykle . Czerwony Kapturek pomyślał , że zmieniła się przez chorobę ;
Jednak zapytał :
CZERWONY KAPTUREK :
… Babciu … A dlaczego ty masz takie wielkie oczy ?
WILK : ( udający babcię )
… Żebym mogła Cię lepiej widzieć kochany Kapturku !
CZERWONY KAPTUREK :
… A dlaczego ty masz takie wielkie uszy ?
WILK : ( udający babcię )
… Żebym mogła Cię lepiej słyszeć !
CZERWONY KAPTUREK :
… A dlaczego ty masz takie wielkie ręce ?
WILK : ( udający babcię )
…Żebym mogła cię mocniej uściskać Kapturku !
CZERWONY KAPTUREK :
…No a ten wielki nos to po co ?
WILK : ( udający babcię )
…Ten nos to po to , żebym mogła lepiej poczuć zapach tych wszystkich pyszności , które mi przyniosłaś w koszyczku .
CZERWONY KAPTUREK :
… A po co babciu masz takie wielkie zęby ?
WILK : ( przestaje udawać babcię )
… Te wielkie zęby mam Kapturku po to , żebym mógł Cię szybciej zjeść!!!
NARRATOR :
… Wilk , kiedy tylko to powiedział , wyskoczył spod kołdry , kłapnął paszczą i w całości połknął biednego Czerwonego Kapturka .
Najedzony i rozleniwiony postanowił się zdrzemnąć w wygodnym łóżku babci . Nikomu popołudniowa drzemka nie może przecież zaszkodzić . Jak wymyślił – tak zrobił . W wygodnym łóżeczku , pod ciepłą kołderką natychmiast zasnął .
Nie przypuszczał , że sen nie skończy się dla niego zbyt przyjemnie.
W pobliżu chatki przechodził leśniczy . On również wiedział o chorobie babci Kapturka . Była jego dobrą znajomą , więc postanowił sprawdzić czy niczego jej nie potrzeba .
Kiedy pan leśniczy zbliżył się do chatki , zobaczył że zwykle zamknięte
drzwi są uchylone . Podszedł bliżej i usłyszał bardzo głośne chrapanie .
Ale to nie chrapała starsza pani ! To chrapał zły wilk !
Leśniczy wszedł do środka i natychmiast zrozumiał co się stało .
Wilk pożarł babcię . Dlatego jego brzuszysko jest takie wielkie .
Nie wiedział jeszcze o tym , że w tym brzuch jest również Czerwony
Kapturek .
Nie namyślając się długo , myśliwy postanowił uwolnić uwięzioną babcię . Wyciągnął nóż i zanim się wilk obudził , jednym cięciem otworzył wilcze brzuszysko .
LEŚNICZY :
…Ty wilczy łotrze ! Oddawaj babcię ! Nie pozwolę jej skrzywdzić . Ty paskudny darmozjadzie !
WILK :
… Oj boli ! Weź babcię , weź wnuczkę tylko daruj mi . Byłem złym wilkiem ale obiecuję się poprawić .
NARRATOR :
… Leśniczy nie zdążył odpowiedzieć , kiedy z brzucha wilka wyskoczył najpierw Czerwony Kapturek , a po nim babcia .
Wielka była radość . Babcia i wnuczka uściskały się serdecznie .
Obie podziękowały też leśniczemu za uwolnienie .
CZERWONY KAPTUREK :
… Dziękuję . Już myślałam , że nie ma dla nas ratunku …
BABCIA :
…Ja również dziękuję bardzo . Niech pan usiądzie . Zaparzę herbatki . Proszę się poczęstować smacznymi ciasteczkami , które przyniósł Czerwony Kapturek .
LEŚNICZY :
…Dziękuję . Bardzo chętnie napiję się z Wami herbatki i zjem ciasteczko. Zastanawiam się tylko co zrobić z tym wstrętnym zbójem – wilkiem .
WILK :
… O zmiłowanie proszę . Obiecuję poprawę . Będę dobrym wilkiem .
BABCIA :
… Zaszyję Twoje rozprute brzuszysko wilku . Mam nadzieję , że naprawdę się zmienisz i zamiast napadać na innych będziesz w przyszłości im pomagał . Co ty na to .
WILK :
… Obiecuję ,że nie zrobię już nikomu krzywdy . W lesie obok mam rodzinę . Przeniosę się tam i będę pomagał starszym wilkom w gospodarstwie …
BABCIA :
…Co ty na to Kapturku ? Co pan na to panie Leśniczy ?
CZERWONY KAPTUREK :
Zgoda .
LEŚNICZY :
… Zgoda . Był zły , ale obiecał poprawę . Każdy zasługuje na drugą szansę , więc dajmy ją i wilkowi. Niech zrobi jak obiecał.
NARRATOR :
… Babcia wyjęła z szuflady igłę oraz nici , założyła na nos okulary i sprawnie , pięknym ściegiem ” na okrętkę ” zaszyła rozpruty brzuch. Żeby nie był głodny , przed podróżą nakarmiła go i napoiła. Zawstydzony dobrocią ludzi wilk podziękował i odszedł.
… No i jak to zwykle w bajkach bywa : Wszyscy żyli długo i szczęśliwie, a WILK ( kiedyś bardzo zły ) zaopiekował się swoją rodziną w Innym LESIE i już nikomu nie robi krzywdy .